piątek, 27 lipca 2012

Nie wiem co Wam napisać, ale i tak napiszę x D


Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad tym czy pisać w tym tygodniu notkę, czy też jej nie pisać, ponieważ szczerze mówiąc nic ciekawego się u mnie nie wydarzyło. W tamten czwartek i piątek nie przypominam sobie żeby coś ciekawego się działo, szczerze mówiąc wydaje mi się, że były jedne wielkie nudy. W sobotę byłam na zakupach w drogerii Rossmann na ,których to kupiłam sobie lakier do paznokci i kolczyki. Moje nowe nabytki możecie zobaczyć na fotkach poniżej:
Lakier do paznokci:

Jest on z firmy Eveline. Zapłaciłam za niego 6,99zł.
Kolczyki:

Zapłaciłam za nie 10,00zł.
Po zakupach wybrałam się z rodzicami do babci i dziadka na kawę u, których to jak zwykle miło spędziłam czas ; ) Natomiast w niedzielę pojechałam do chrzestnego na dzień krwiodawstwa, który był organizowany w Gminie Kramsk . Bardzo mi się ta akcja podoba, ponieważ dzięki niej można dać życie drugiemu człowiekowi. Podczas niej robili zdjęcia. Ja na szczęście załapałam się na jednym i to jeszcze jak idę :D, ale i tak Wam je pokaże. Zdjęcie możecie zobaczyć poniżej:

Po akcji krwiodawstwa pojechałam z rodzicami na kawę do dziadka, a później do chrzestnego do domu. Za równo u dziadka jak i chrzestnego fajnie spędziłam czas. A jeśli chodzi o ten tydzień to z jednej strony ciesze się,że się zrobiło bardzo ciepło, a z drugiej strony nie za bardzo, ponieważ powróciły mi bóle głowy, których nie znoszę. W środę była u mnie była taka ciocia Alina ze swoim mężem, którą szczerze mówiąc drugi raz w życiu widziałam na oczy. Natomiast w czwartek była u mnie  sąsiada, która wyprowadziła się z Polski, ale na wakacje przyjeżdża do kraju, ponieważ tu ma rodzinę. No to było by chyba na tyle jeśli chodzi o mój miniony tydzień. Szczerze mówiąc nie wiem co będę jutro robiła, ale jak to będzie coś ciekawego to na pewno Wam o tym napiszę : )
Recenzja:

Dzisiaj postanowiłam napisać Wam recenzje mgiełki do ciała firmy H&M. Szczerze mówiąc jestem nią negatywnie zaskoczona, ponieważ zapach krótko utrzymuje się na ciele. Jeżeli produkt nosimy w torebce, to korek się nam otwiera i obluzowuje się pompka Powodując tym samym, że mgiełka się nam trochę rozlewa. Jedyne co mi się podoba to zapach, ponieważ pachnie słodkim cytrusowym zapachem. Do jej kupna podkusił mnie błyszczyk z firmy H&M, ponieważ pomyślałam sobie, że błyszczyk był super, to mgiełka do ciała będzie taka sama, tu niestety nie mile się zaskoczyłam. Cena mgiełki do ciała firmy H&M wynosi około 9,90zł za 200 ml.
Na koniec notki chciałam Was zaprosić na mój blog o Inna-> innatu.blog.pl. Szczerze mówiąc założyłam go, ponieważ chciałam zobaczyć jak się zakłada blogi na blog.pl i postanowiłam go zostawić, ponieważ szkoda było mi go usunąć.
Chciałam Wam również polecić bloga mojej koleżanki Oli. Jego adres to opowiadania-kickin-it.blogspot.com. Jak pewnie domyślacie się jest to blog z opowiadaniami. Bardzo Wam go polecam.
Kończę już dzisiejszą notkę. Do następnego napisania ; *

środa, 18 lipca 2012

Wielki życiowy pech

Cześć!

Co tam u Was? Jeśli chodzi o mnie, to zauważyłam, że ostatnio mam wielkiego pecha. Najpierw wizyta w szpitalu i nasilające się ataki padaczki i bóle głowy teraz w sobotę wieczorem po wizycie u babci na grillu na, którym to było fajnie w godzinach nocnych zostałam doszczętnie zalany swój pokój przez sąsiadkę, która to nie dokręciła wody i sobie gdzieś wyszła. Wróciła dopiero późną nocą, więc przez jakieś 3 godziny lała mi się woda do pokoju i nic nie dało się z tym zrobić o prócz podkładania misek i wszystkiego co się da byle tylko żeby ją wchłonąć. Porobiłam kilka fotek z tego nieszczęsnego wydarzenia. Możecie zobaczyć je poniżej:

W sobotę rano wybrałam się z mamą do second handu w, którym to kupiłam sobie oto te słitaśne balerinki  x D. Możecie zobaczyć je na poniższej fotce:

Za baleriny zapłaciłam 5,00zł.
A wracając do sobotniego grilla to o prócz moich dziadków i moich rodziców no i mnie oczywiście pojawił się również mój chrzestny z moim kuzynem, moja ciocia i mój wuja. Jak już pisałam było na nim fajnie, ale było by jeszcze lepiej gdyby nie to, że padało trochę i, że musiałam się zrywać z grilla żeby iść do pracy, ale w niej w tedy byłam na szczęście tylko 3 godziny, bo nie było ruchu. W niedzielę nic specjalnego się nie wydarzyło, o prócz tego, że byłam u mnie babci z dziadkiem zobaczyć zalanie i byłam  5  godzin w pracy. Jeśli chodzi o poniedziałek, to miałam wolne w pracy, natomiast we wtorek i dzisiaj byłam na pobraniu krwi. Wczoraj jak mi pobierali krew to po pobraniu musiałam wypić 2 kupi 0,2l glukozy po, której było mi nie dobrze, ponieważ jest ona bardzo słodka i miałam pobieraną po niej krew krew , żeby sprawdzić czy nie jestem w przyszłości zagrożona cukrzycą. Od dzisiaj mam 2 tygodnie przymusowego urlopu.Szefowa wysłała mnie na niego, ponieważ jest on z tamtego roku, a trzeba go jak najszybciej go wykorzystać. Szczerze mówiąc  nie wiem czy się z niego cieszyć czy nie , bo jest sezon urlopowy a ja jakbym chciała później gdzieś wyjechać to nie wiem czy go dostane : ( W sobotę mój chrzestny organizuje krwiodawstwo. Planuję się na nie wybrać, żeby sobaczyć na żywo jak to jest oddać komuś krew, żeby uratować mu życie. Ja nie steny nie mogę oddawać krwi, ponieważ jak wiecie choruje.
Recenzja:
Dzisiaj postanowiłam, że napiszę Wam recenzję kremu "Tender Care" z firmy Oriflame, czyli tak zwanego miodziku. 

Krem występuje bodajże w 4 zapachach (przynajmniej ja tyle miałam). W tej chwili mam o zapachu wiśni i czekolady,ale jeszcze wcześniej miałam o zapachu karmelu, oraz taki różowy niestety nie pamiętam w tej chwili co to był za zapach. Może się pewnie zastanawiacie, albo będziecie się mnie pytały skąd się wzięła jego potoczna nazwa „Miodzik”. Moim zdaniem wzięła się ona od jego konsystencji, ponieważ on ma trochę taką ja by konsystencje miodu. Stosuje się go do każdego rodzaju skóry. Nadaje się on również do nawilżania skór. Ma on pojemność 15 ml,ale za to starcza na bardzo długo, ponieważ nie trzeba go dużo nakładać, by dobrze go rozprowadzić na ciele. Jego cena wynosi około 10 zł. Szczerze mówiąc nie ma on wad, no może o prócz jednej małej, ponieważ za tą cenę mógłby być trochę większy.  
Na koniec notki chciałam podziękować  Martynie autorce bloga lover-kiss.blog.onet.pl za ten śliczny prezencik:

Do następnej notki. Pozdrawiam ; *

piątek, 13 lipca 2012

Raz z górki, a raz pod górkę : )

Cześć!
Jak tam i co tam u Was? Bo u mnie w miarę ok. Mówię w miarę, ponieważ w czwartek musiałam zwolnić się z pracy, bo dostałam ataku padaczki, natomiast przez resztę tygodnia byłam na zwolnieniu, ponieważ strasznie bolała mnie głowa i źle się czułam. W czwartek wybrałam się do diabetologa, ponieważ doszłam do wniosku, że stanowczo muszę się wziąć za siebie. Przepisał mi on tabletki na uregulowanie miesiączki, dał mi skierowania na badania i powiedział, że mam niedoczynność tarczycy i to jest główny powód mojego takiego a nie innego wyglądu. W sobotę byłam u jednych dziadków u, których to ustaliliśmy, że w ta sobotę co będzie robimy gila z okazji urodzin mojego taty,natomiast w niedzielę byłam u mojej chrzestnej i drugich dziadków u, których to spędziłam miło czas. W tamtym tygodniu po mimo tego, że źle się czułam wybrałam się na małe zakupy na, których to kupiłam sobie 2 sukienki ,torebkę, pościel z Hello Kitty, okulary przeciw słoneczne, oraz sandałki. Moje nowe nabytki możecie zobaczyć na fotkach poniżej:
Sukienka:
 Kupiłam ją w sklepie, którego nazwy niestety nie pamiętam. Zapłaciłam za nią 19,90zł. Torebka:  
Kupiłam ją w sklepie, którego nazwy niestety nie pamiętam. Zapłaciłam za nią 14,50zł. Sukienka:  
 Kupiłam ją w sklepie Mohito. Zapłaciłam za nią 39,99zł. Pościel z Hello Kitty: 
 
Kupiłam ją w sklepie Jysk. Zapłaciłam za nią 65,00zł. Okulary przeciw słoneczne: 
 
Kupiłam je w sklepie Butik. Zapłaciłam za nie ok. 10,00 zł. Sandałki: 
 
Kupiłam je w sklepie sklepie "Diverse". Zapłaciłam za nie 19,99 zł. To tyle jeśli chodzi o moje nowe nabytki. Nie wiem co jeszcze Wam napisać no może tylko to, że dzisiaj boli mnie głowa a musze iść do pracy,ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło : D ide tylko na 5 godzin i mam nadzieję, że jakoś to wytrzymam ; ) Przechodzę już do obiecanej w poprzedniej poście kolekcji moich ulubionych torebek, chodz mam ich więcej . Postanowiłam Wam pokazać te, które najczęściej noszę. Pokaże tylko ich przód, ponieważ wszystkie z tyłu są gładkie, więc nic ciekawego nie ma z tyłu do oglądania i nie pokaże ich w środku ponieważ jak robiłam fotke w śroku torebki to niestety mi nie wyszła : ( Zacznę od tej, którą noszę najczęściej, a na końcu pokażę Wam tą, którą noszę najrzadziej. Moją ulubioną torebką jest ta torebka z Croppa:
  
Jest ona koloru czarnego i ma czarną kokardkę na środku. Następną moją ulubioną torebką jest torebka ze sklepu, którego nazwy niestety nie pamiętam:  
Jest ona koloru zielonego ma ona kokardkę na środku i jest marszczona na dole. Kolejną torebką, którą bardzo lubię jest to torebka ze sklepu,którego nazwy też niestety nie pamiętam: 
 
Jest ona koloru czarnego. Jest stylizowana na torebkę w stylu torebek od Coco Channel. Ostatnią moją ulubioną torebką jest torebka ze sklepu Volcano : 

 
Jest ona koloru turkusowego i ma z przodku kwadratowe i okrągłe takie ja by dzety. To tyle jeśli chodzi o moje torebki. Wszystkie je bardzo lubię i noszę na zmianę, ale ostatnio najbardziej polubiłam małe torebki. Na koniec notki chciałam podziękować Poczochrańcowi współautorce bloga szablonheaven.blog.onet.pl za wykonanie moim zdanie przynajmniej tak ślicznego nagłówka : ), natomiast jeśli chodzi o resztę grafiki i wygląd mojego bloga jest to mój autorski pomysł, że tak powiem. Mam nadzieję, że nowy wygląd bloga Wam się spodoba : ) Pozdrawiam Was i do następnej notki ; *

środa, 4 lipca 2012

Odpoczynek po prawie tygodniowej męczarni

Cześć! Wybaczcie, że tak długo do Was nie pisałam, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że byłam w szpitalu, ponieważ dostałam ataku padaczki w pracy no i w niedziele wróciłam z nad morza, ale o tym wszystkim za chwilę ; ) Co tam u Was, bo u mnie jak już wiecie jest w miarę ok. Jeśli chodzi o mój pobyt w szpitalu, to zabrała mnie do niego karetka z pracy. Byłam w nim od czwartku 21.07 do wtorku 26 czerwca. Przez 3 dni leżałam podpięta do takiej pompy, natomiast przez resztę pobytu dostawałam jakieś zastrzyki i kroplówki. Lekarz, który się mną zajmował w szpitalu nie zmienił mi leków tylko powiedział żebym szła do swojego neurologa. Mam również pamiątkowe zdjęcie z pobytu w szpitalu x D Możecie zobaczyć je poniżej: W czwartek pojechałam z rodzicami na krótki wypoczynek do Gdańska i byłam w nim do niedzieli. O prócz leniuchowania na plaży pojechałam również do samego centrum miasta w, którym to o prócz zwiedzania i chodzenia po mieście postanowiłam się wybrać na małe zakupy :D Moje nowe nabytki możecie zobaczyć na fotkach poniżej: Koszulka: Kupiłam ją w sklepie "Cropp". Zapłaciłam za nią 14,99 zł. Bluzka: Kupiłam ją w sklepie "Vera Moda". Zapłaciłam za nią 10,00 zł. Spódniczka: Kupiłam ją w sklepie "New Yorker". Zapłaciłam za nią 9,95 zł Top (ale ja go noszę jako spódniczkę x D): Kupiłam go w sklepie "Reserved". Zapłaciłam za niego 19,99 zł. Bluzka: Kupiłam ją w sklepie "Reserved". Zapłaciłam za nią 19,99 zł. Koszulka: Kupiłam ją w sklepie "Vera Moda". Zapłaciłam za nią 10,00 zł. Sandałki: Kupiłam je w sklepie "Diverse". Zapłaciłam za nie 19,99 zł. Podczas pobytu w Gdańsku wybrałam się również z rodzicami do Sopotu w, którym to zobaczyłam stadion, ale tylko z zewnątrz, oraz byłam przed Operą Leśną. Zdjęcia z mojego wypoczynku możecie zobaczyć poniżej. Pod fotkami napisze krótko z kąt one dokładnie są ; ) Spacer nad Zatoką Gdańską Z mamą podczas spaceru nad Zatoką Gdańską Centrum Gdańska, przy pomniku Zeusa Na starówce w Gdańsku Centrum Handlowe w Gdańsku Przy wielkim bucie x D Przy wielkiej piłce x D Przy molo w Sopocie Na tle restauracji Hotelu Sheraton Przed Operom Leśną w Sopocie Stadion Narodowy w Sopocie To tyle jeśli chodzi o moje fotki z trzy dniowego pobytu w Gdańsku. W końcu zebrałam się do napisania swojej pierwszej stylizacji x D Fotkę do niej wzięłam z mojego pobytu w Gdańsku x D Oto ona: Miałam na sobie: Sukienkę z sekenhendu (cena ok. 6,00zł) Klapki z Bomi (cena ok. 30,00 zł) Okulary z jakieś tam gazety, niestety już nie pamiętam jakiej (cena ok. 7,00 zł) Kolczyki z Hause (cena ok. 12,00 zł) Bransoletka niestety nie pamiętam z jakiego sklepu (cena ok. 11,00 zł) Torebka niestety nie pamiętam z jakiego sklepu (cena ok. 80,00 zł) Ceny napisałam w przybliżeniu, ponieważ nie pamiętam teraz ile co kosztowało. Jak już wiecie jest to moja pierwsza stylizacja, więc jeśli coś nie tak napisałam to proszę o wyrozumiałość. W następnym poście może pokażę Wam moje torebki, które najczęściej noszę. To byłoby na tyle. Następną notkę postaram napisać się w następnym tygodniu, a więc do napisania ; * Ps. Jedna z czytelniczek bloga pytała mnie "Jak dodałam kwiatuszka na strzałkę na blogu?". Oto instrukcja: http://lullu34-aniel.blogspot.com/2012/01/jak-wstawic-kursor-na-bloga.html Mam nadzieję, że jest ona jasna i czytelna. Jeśli chcesz inne kursory, to wystarczy wpisać w wyszukiwarce Google "kursor na bloga na bloggerze" i w tedy pojawią się inne kursory na bloga. A ten kwiatek co mam, to pochodzi ze strony dodatkinabloga.pl. Ps2. Jak pewnie zauważyliście na blogu pojawiły się wielkie zmiany, które mam nadzieję, że się Wam spodobają ; ) Mam również cichą nadzieję, że pozostaną one na blogu na dłużej : D