Szczerze mówiąc nie przypominam sobie żeby coś ciekawego się
u mnie wydarzyło przez te ostanie dwa tygodnie, no może oprócz jakiś 2 dni z
niego wziętych, ponieważ przez resztę dni były nudy jak nie wiem. W
sobotę 13 stycznia bieżącego roku wybrałam się na WOŚP do Otwocka, a to
dlatego, że miała tam swój koncert moja największa idolka Ania Świątczak. Oto
krótka recenzja z koncertu, która pochodzi z
mojego bloga o Ani (aniasolo.blog.onet.pl):
Koncert Ani z okazji 21 finału Wielkiej orkiestry
Świątecznej Pomocy po mimo panującego mrozu był bardzo fajny i udany. Wokalista
zaśpiewała na nim 5 piosenek w tym moją ulubioną pod tytułem „Barock”. Ania
podczas koncertu pozdrowiła mnie ze sceny i podziękowała za to, że przyszłam.
Po koncercie spotkałam się z nią i rozmawiałyśmy jak zawsze na różne tematy
związane między innymi z życiem prywatnym jak i zawodowym wokalistki. O prócz
tego udało mi się wspólnie z Anią obejrzeć „Światełko do nieba”. Mam również
zdjęcie z Anią z tego spotkania, dwa autografy, oraz kilka znęć i
filmików z wczorajszego koncertu Ani.
Zdjęcia i nagrania z koncertu możecie zobaczyć poniżej:
Zdjęcia:
Nagrania:
Nagrania:
W sobotę niezaplanowanie poszłam do marketu Tesco w, którym
to kupiłam zestaw Dove w skład, którego wchodzi: dezodorant, żel pod prysznic,
oraz balsam. Cały zestaw możecie zobaczyć na poniższej fotce:
Za cały zestaw zapłaciłam około 18.00 zł.
Również w sobotę mój tata miał imieniny na, których to była
ciocia z wujem i babcia z dziadkiem tak,
że sobotę spędziłam rodzinnie :D W tym tygodniu w końcu poszłam do pracy. Mówię
w końcu, bo ostatnimi czasy chodzę tylko dwa tygodnie w miesiącu, ale lepszy
rydz niż nic ; ) W sobotę mam kolędę i się zastanawiam co zrobić żeby na niej
nie być, ponieważ już od dłuższego czasu jestem ateistką, ale zobaczę jak do
będzie może ksiądz mnie nawróci :D Przemyślałam poważnie tego bloga i doszłam
do wniosku, że notki na nim będą się pojawiały tylko w tedy jak coś ciekawego
się wydarzy w moim życiu, ponieważ doszłam do wniosku, że poco Was zanudzać co
tygodniowym pisaniem skoro nic ciekawego
u mnie się nie działo. Tak że nie wiem kiedy będzie następna notka, ale możecie
być pewni tego, że ona się pojawi, a więc do napisania ; *
Nie za bardzo przepadam za Anią Świątczak, ale każdy koncert idola jest dla fana wielkim przeżyciem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
szczerze zazdroszczę Ci, że możesz tak łatwo spełniać swoje marzenia, z tego co widziałam po poprzednich notkach, już niejednokrotnie widziałaś się ze swoją idolką :))
OdpowiedzUsuńniech szybko dzieję się coś ciekawego, bo lubię Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńwidziałam Anię raz na żywo, na dniach miasta:)
fajnie że byłaś na koncercie swojej idolki. musiało być mega :) U mnie nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci znajomości z Anią. :) Chociaż jakoś nie specjalnie za nią przepadam, to oddałabym wszystko, żeby spotykać się z własnym idolem/idolami. Mam utrudnione zadanie, bo przeważnie nie są oni Polakami, ale naprawdę ciężko mi spotkać się chociażby z Mateuszem Mijalem, którego bardzo lubię i który pochodzi z Jasła do którego chodzę do szkoły i mam raptem 8 km. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się z nim spotkać. :) Pozdrawiam! :* I u mnie nn. :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę spotkania z idolką ;)
OdpowiedzUsuń